Zabierz dziecko do sklepu spożywczego {debiutant Moms Challenge#5}

Spowiedź

Mam wyznanie: mój syn ma prawie pięć miesięcy i nigdy nie byłem z nim sam w miejscu publicznym. Wiem, szalony, prawda? Prawdę mówiąc, całe przedsięwzięcie mnie przeraża, ponieważ chodzi o to: to nie tylko ja i mój uroczy cherub przytulny świat. Jest fotelik samochodowy, wózek, torba na pieluchy, moja torebka, och, i prosty fakt, że jestem na świecie, więc jeśli moje dziecko zrobi coś oprócz uśmiechu i grupy, moje serce będzie ścigać się, a ja będę Chciałbym być teleportowany ze sklepu. Och, to tylko ja? Ok spoko.

Ale o to chodzi: jestem fanem świata (większość dni). Uwielbiam robić rzeczy, mieszkam w bardzo przyjaznym rodzinie miasteczku, a także, wiesz, muszę kontynuować dom. Nie mogę po prostu zostawić dziecka podparte w jego boppy poduszkę, która ogląda Boba, budowniczego i spokoju, aby odebrać kurczaka… więc muszę założyć buty z wielką dziewczynką i odważyć świat. Co najgorsze może się zdarzyć? Mógł płakać? Zawsze mogę odejść. Mógł kupować? Zawsze mogę go zmienić w sklepie lub w domu za kilka minut. Mógłby być całkowicie świetny i zachęcić mnie do zawsze zabrania go na zakupy, wydając w ten sposób naszą marną fortunę w Target? To jest prawdziwy problem.

Inną rzeczą jest to: uwielbiam gotować. Jedzenie jest dla mnie miłością i uwielbiam demonstrować moją miłość z jedzeniem. Jak przeżyłem, robiąc całe to gotowanie bez chodzenia do sklepu spożywczego z Babe? Piękna usługa dostaw, jaka jest Peapod. Mogę robić zakupy z kciukiem, na iPhonie, podczas karmienia dziecka. Teraz, moi przyjaciele, jest magią. Ale czasami zapominam o różnych rzeczach. Zdecyduję się na chwilę zrobić coś innego na obiad i potrzebuję składników. Cóż, mam szczęście, ponieważ mieszkam około dwóch minut od sklepu spożywczego. Nie mam szczęścia, ponieważ jak dotąd mój niepokój zyskał mnie większy.

Wyzwanie

Wyzwanie debiutantów Moms, z którymi najlepiej zidentyfikowałem w tym tygodniu, było wyzwaniem nr 5: Idź do sklepu spożywczego po jedną rzecz. Dlaczego tylko jedna rzecz? Cóż, ta pierwsza wizyta jest jak przebieg testowy – musisz wiedzieć, że możesz to zrobić – bo kiedy rzeczywiście musisz iść! Idealnie, pomyślałem sobie, nie tylko chcę to zrobić, ale muszę to zrobić. Nie wyrastamy na doświadczone mamy od debiutantów, siedząc w domu i oglądając rodzicielstwo, prawda?

Nie. Musimy wyjść na świat, kochanie.

Misja
Po szkole odebrałem Westona z domu mojej matki (jestem nauczycielem). Kiedy dotarliśmy na rynek, dostałem gigantyczny wózek z tyłu samochodu. Zbyt długo walczyłem z pozycją siedzenia, a Weston zaczął się zamieszać. Przywiązałem go i przyspieszyliśmy. Po wejściu do sklepu zdecydowałem się na mój „jeden przedmiot”: potrzebowałem szamponu. Spacerowaliśmy do przejścia piękności, podeszliśmy szampon, a ja włożyłem go do wózka i jego niebieskiego koca. Był tak cudownie zachowywany, że pomyślałem: „Kuera z„ ~ Jeden przedmiot ”w tytule wyzwania, kontynuujmy!”

Kiepski pomysł. (Jeśli debiutanckie matki dają ci wyzwanie, trzymaj się tego!)

Szybko podjąłem decyzję o zrobieniu hamburgerów na obiad, więc zaokrąglliśmy bułki, pomidory i pikle. Wrzuciłem ryżowy Chex dla męża/tatusia i bezglutenową fettuccine. Ludzie byli dla nas bardzo mili i uśmiechali się do niego. Weston był zachwycony jego zabawką i paskami na wózku. Miałem dobry krok – i czułem się jak prawdziwa mama!

Uh-oh:
Postanowiłem zrobić samoocenę, ponieważ nie było linii. Poczułem ulgę; Weston był tak dobrze wychowany, gdy byliśmy w środku! Na zewnątrz zaczął się trochę zamieszać, więc włożyłem go do samochodu, zdemontowałem wózek i rzuciłem go, z kocem wciąż w siedzeniu, w bagażnik. Kiedy wróciłem do domu, płakał, więc szybko otworzyłem drzwi wejściowe, włożyłem go do swego jumperoo i uciekłem, by uzyskać rzeczy z samochodu.

Groceries: Sprawdź. Torba na pieluchy: sprawdź. Poszedłem chwycić jego niebieskiego blank i zgadnij, co było pod nim? Szampon! Jedyne, co poszedłem kupić, całkowicie nie zapłaciłem. Ups! Musiał kopać go pod kocem w sklepie, a ja byłem trochę zbyt niespokojny i oszołomiony, aby zobaczyć.

Odrzuciłem głowę i śmiałem się głośno. Ostatecznie zostawiłem butelkę szamponu w samochodzie, aby przynieść i zapłacić za następny raz; Ale tak naprawdę, czy jest coś jeszcze do zrobienia, ale śmiech za chwilę? Wyciągnięta lekcja: jeśli zamierzasz użyć wózka jako koszyka: sprawdź wszystkie części i pod kocami przed wymeldowaniem!

Dolna linia
Ogólnie rzecz biorąc, nie było tak źle. Najtrudniejszą częścią jest wchodzenie i wychodzenie z samochodu; W przeciwnym razie Weston jest naprawdę dobry w byciu w sklepach i nie mam nic przeciwko robieniu głupich głosów i głupich twarzy, aby zapewnić mu rozrywkę podczas zakupów. To było fantastyczne wyzwanie, ponieważ sprawiło, że zrobiłem coś wcześniej, spójrzmy prawdzie w oczy, prawdopodobnie odłożyłbym się, dopóki nie miał dwunastu lat.

Czego się nauczyłem? Nie tylko Weston musi nauczyć się zachowywać w sklepach; Najwyraźniej to też jego mama!

Uzupełnienie:Po zrobieniu hamburgerów odkryłem, że nie mamy mielonej wołowiny. Powtórz: odrzuć głowę i śmiej się. To jedyna rzecz!

Znajdź więcej zajęć dla dzieci z 52 cotygodniowymi wyzwaniami dla mamy. Jeśli już uczestniczysz, użyj hashtag #rookiemoms na Instagramie lub Twitterze, abyśmy mogli się nawzajem rozweselić.

Categories:

No Responses

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *